SPARTA Wrocław 0:0 UNIA Tarnów
Aby rzeczowo nakreślić sytuajcę, dla której mecz pomiędzy wrocławską Spartą, a Unią Tarnów "zakończył" się rezultatem 0:0
posłużę się kilkoma cytatami z książki pt. "
Żużlowe Vademecum, część 1: 1948 - 1975"
"...przed ostatnią kolejką sezonu 1968 sytuacja w czołówce i w końcu tabeli była doprawdy frapująca. Prowadził ROW Rybnik
przed Stalą Gorzów - obie drużyny po 19 punktów, natomiast o jeden mniej miała Sparta Wrocław. Tak się złożyło, że ta trójka
potykała się z zespołami zagrożonymi spadkiem. Row podejmował Polonię Bydgoszcz, Stal Gorzów - Włókniarza Częstochowę,
natomiast Sparta - tarnowskie "jaskółki"..."
"...w Rybniku niespodzianki nie było, gospodarze rozgromili zespół z Pomorza 49:29 i zapewnili sobie tym samym
jubileuszowy, dziesiąty tytuł mistrzowski..."
"...inaczej było w Gorzowie. Tam Stal, która nie wierzyła chyba w możliwość porażki rybniczan, odpuściła potrzebującemu
punktów Włókniarzowi i uległa niespodziewanie 38:39!..."
"...Innego rodzaju wątpliwości nasuwało trzecie z interesujących spotkań pomiędzy Spartą, a Unią Tarnów. Wrocławianie
ulegli Unii 46:42, lecz ten mecz odbył się w Tarnowie, a nie jak przewidywał harmonogram - we Wrocławiu! Nikomu, kto chociaż
trochę zna się na żużlu, nie trzeba tłumaczyć jakie znaczenie miała zamiana miejsca rozegrania meczu..."
"...Na skutek protestu działaczy z Częstochowy oraz Bydgoszczy, GKSŻ anulowała rezultat meczu Sparta - Unia Tarnów i
przyznała obustronny walkower, co degradowało drużynę Zygmunta Pytki do II ligi. Tarnowianie protestowali, wskazywali, że
działacze Sparty zwrócili się z prośbą o przeniesienie meczu do Tarnowa, gdyż w obligatoryjnym terminie, ustalonym przez
Główną Komisję Sportu Żużlowego na Stadionie Olimpijskim zaplanowano mecz piłkarski. Tłumaczenia jednak na niewiele się
zdały, widocznie lobby Polonii w GKSŻ było silniejsze, aniżeli tarnowskie..."
<< Powrót